FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Zwierzęta z Zielonego Lasu Strona Główna
->
Bohaterowie
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Forum
----------------
Sprawy organizacyjne
Do admina i moderatorów
Opowiadania Adder
Projekt ZzZL.PL
----------------
Strona internetowa
Odcinki serialu z lektorem
Rozmowy o Zwierzętach z Zielonego Lasu
----------------
Ogólnie o serii
Bohaterowie
ZzZL kiedyś - wspomnienia
Klub Przyjaciół z Zielonego Lasu
----------------
Teksty
Rysunki i kolorowanki
Inne
Pogaduchy
----------------
Poznajmy się!
Inne kreskówki
Rozmówki
Gry i zabawy
Spotkania
Archiwum
----------------
Archiwum
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Szczerość
Wysłany: Wto 23:05, 19 Mar 2013
Temat postu:
Bażant mnie denerwował, jednak jak tak płakał to mi się go trochę żal zrobiło
W końcu jednak przekonał się jak wiele stracił. Pani Bażantowa była fajna, szkoda, że zginęła w ten sposób. Wiele jest takich małżeństw w Polsce i na świecie. Serial w pewnym sensie opisuje ludzkie problemy i problemy całego świata.
Kestrel
Wysłany: Nie 18:55, 12 Cze 2011
Temat postu:
Pomijając te ich ''dziwne'' charaktery, to ten Pan Bażant śmiesznie latał, hah.
Timothy
Wysłany: Pią 16:30, 19 Cze 2009
Temat postu:
Oj, prawda. Pani Bażantowa czuła się odpowiedzialna za swojego męża i kochała go, ale gdyby miała silniejszy charakter (np. jak Pani Zającowa) to potrafiłaby z pewnością zmienić Bażanta - strachliwego egoistę. Nic z tym nie zrobiła ani go nie zostawiła, ani nie zmieniła co w końcu doprowadziło do ich wzajemnej zguby. Dlatego rozumiem (ale nie podzielam) braku współczucia dla niej
Śmiałka
.
Adder
Wysłany: Wto 8:22, 16 Cze 2009
Temat postu:
No jasne że jest to godne pożałowania ale ja bym się nie skrupiała za to na pani Bażantowej. W końcu miłość nie wybiera.
Śmiałek
Wysłany: Pon 19:20, 15 Cze 2009
Temat postu:
A mi nie jest żal pani bażantowej. Nie podoba mi się, że tak cały czas chce dopieścić swojego partnera. Np. scena gdzie wszystkie zwierzęta siedzą w stodole? i bażantowa wciska mu w ogon jakieś piórko (ogon bażanta jest spalony - nie ma swoich pięknych piór)... Ja nie wiem, jak mogła sobie takiego niedorajdę wybrać
i jeszcze znosić jego grymasy, cały czas mu usługiwać... Wiem, że taka fabuła jest podyktowana naturalnym zachowaniem tych zwierząt, ale czy ma mi być z tego powodu żal? Raczej nie... takie zachowanie (ludzi) jakie przedstawia para bażantów jest godne pożałowania....
Adder
Wysłany: Nie 13:42, 14 Cze 2009
Temat postu:
Fajnie że zrobiłeś temat o Bażantach , bo najwidoczniej wszyscy o nich zapomnieli. To kolejny przykład odniesienia do ludzi - bo przecież z ludźmi też tak bywa. Lubię panią Bażantową, żal mi jej bo jest postacią tragiczną. Bażanta nie jest mi tak żal, bo jak zauważyłeś brakowało mu głównie opieki swojej żony a kiedy postanowił wrócić po żmiję i tam na płocie - robił z siebie widowisko. Niemniej jednak kiedy o nim piszę jst mi go także mimo wszystko żal.
Timothy
Wysłany: Sob 19:31, 13 Cze 2009
Temat postu: Bażant
Bażant to zwierze mieszkające w Zielonym Lesie wraz ze swoją żoną Panią Bażantową. Jest prawdziwym Narcyzem, uważa się za najpiękniejszego ptaka świata, bardzo dba o swoje pióra i ogon. Jego samozachwyt nie słabnie nawet po utracie ogona, który ulega zniszczeniu po rzucie w pobliże niego pocisku przez wiewiórkę.
Pan Bażant jest również strasznym tchórzem boi się, że ludzie go upolują. Jest irytujący dla reszty zwierząt, zacytuję Łasicę: "Choć jesteś histerykiem, ludzie i tak cię upieką <śmiech>" (co jednak następuje, ale o tym później). Wspomniałem o żonie Bażanta, która robi dla niego okropnie dużo, karmi go i we wszystkim wyręcza (np. objęcie warty na gospodarstwie farmera, za co płaci życiem). Jest nieustannie krytykowana i poniewierana przez męża. Po jej śmierci Bażant mocno rozpacza, ale czy na pewno brakuje mu żony czy może jej opieki? Po wydostaniu się z gospodarstwa, decyduje się wrócić po Żmiję, co jak na niego jest prawdziwym aktem odwagi. U zwierząt jego taka postawa budzi różne uczucia, jedni twierdzili, że postępuje dzielnie inni uważali, że robi z siebie widowisko.
Warto wspomnieć, że Pan Bażant po utracie ogona nie najlepiej lata, co powoduje, że "zalicza" pobliskie krzaki. Dotarłszy na gospodarstwo woła Żmiję, ale na widok stygnącej potrawy ze swojej żony, wystawionej za okno przez gospodynię zaczyna szlochać. Sprowadza to na niego uwagę psa Bruna i farmera, Żmija widząc tą sytuację próbuje go ostrzec, ale płaczliwy Bażant nie pozwala się uratować i podziela los żony. Ginie w początkach pierwszego sezonu. Myślę, że jest próżną, bezsensownie besztającą swoją żonę postacią. Potrzebna była tragedia aby zobaczył co stracił, i czego nie doceniał. Najgorsze jest to, że żona go kochała, a on kochał siebie, a to o nim już wystarczająco dużo mówi.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Theme
xand
created by
spleen
&
Emule
.
Regulamin