Autor |
Wiadomość |
Zorza |
Wysłany: Pon 13:29, 27 Kwi 2020 Temat postu: |
|
W książce, tej gdzie Muminki zamieszkały w latarni morskiej, było coś takiego, że Muminek wychodził w nocy i przynosił Buce lampę i ona chyba potem przestała zamrażać dotykiem czy jakoś tak. |
|
|
Kudłaty |
Wysłany: Czw 17:43, 23 Kwi 2020 Temat postu: |
|
Ja jestem dziwny i dziwnym dzieckiem byłem także... Mnie zawsze było szkoda Buki, widziałem w niej chyba swoje odbicie... |
|
|
Seba |
Wysłany: Czw 8:56, 23 Kwi 2020 Temat postu: |
|
Odczuć do Buki jakoś nie pamiętam z dzieciństwa, ale Hatifnatowie były dla mnie psychodeliczne. |
|
|
Zorza |
Wysłany: Śro 17:55, 22 Kwi 2020 Temat postu: |
|
U mnie podobnie. A co było straszniejsze? Buka czy Hatifnatowie? |
|
|
Adder |
Wysłany: Wto 8:43, 21 Kwi 2020 Temat postu: |
|
Ja dopiero po latach odkryłam, że Muminkibyły odrobinę przerażające, ale i tak były jedną z moich ulubionych bajek.
O, a o tym nie słyszałam, ostatni raz z Tabalugą miałam do czynienia, oglądając to: https://youtu.be/RaFBG-UwCLs |
|
|
Kudłaty |
|
|
Zorza |
Wysłany: Czw 18:17, 16 Kwi 2020 Temat postu: |
|
Hmm...Kitowcy są z kitu i są do kitu. Przepraszam, musiałam. xD
A jeśli chodzi o wieczorynki, to kochałam je wszystkie bez wyjątku, nawet "Wyspę Niedźwiedzi" chociaż mnie lekko przerażała. Za to oglądanie "Brygady RR", "Smerfów", "Gumisiów", "Pszczółki Mai", a zwłaszcza "Muminków" było wręcz obowiązkowe. |
|
|
Kestrel |
Wysłany: Czw 8:22, 30 Sty 2014 Temat postu: |
|
Powiem Ci, że jak tak na to patrzę, to mnie Ci kitowcy bardziej przerażają niż bawią... Na pewno są postaciami kontrowersyjnymi i wywołują skrajne uczucia |
|
|
ToTyToOn |
Wysłany: Pon 13:40, 27 Sty 2014 Temat postu: |
|
Te sceny walki świetne pewnie niezły ubaw mieli przy kręceniu tego |
|
|
Kestrel |
Wysłany: Pon 12:40, 27 Sty 2014 Temat postu: |
|
Uwielbiałem power rangers, oczywiście mam na myśli te starsze sezony... |
|
|
GAŁĄZKA |
Wysłany: Pon 10:18, 27 Sty 2014 Temat postu: |
|
co do bajek ostatnio na kwejku był obrazek z kitowcami z power rangers, jak byłam mała to się ich bałam, teraz myślę że to jeden z głupszych wymysłów złego bohatera,
kitowcy - bleblebleblebe xDDD https://www.youtube.com/watch?v=hSF84K303Cg |
|
|
ToTyToOn |
Wysłany: Pon 3:23, 27 Sty 2014 Temat postu: |
|
Kudłaty napisał: | W ogóle to kiedy obserwuję małe dzieci, to wydaje mi się, że one teraz nie mają za grosz wyobraźni |
Klocki LEGO to to co ją dobrze rozwijało do tej pory leży u mnie cała skrzynka z klockami, czasami układam coś fajnego! |
|
|
Kudłaty |
Wysłany: Nie 21:03, 26 Sty 2014 Temat postu: |
|
Wilk i Zając (chyba ulubiona, do dziś...) Miś Colargol, Bajki z mchu i paproci, Bolek i Lolek na Dzikim Zachodzie( Dziki Zachód, Dziki Zachód, tu się każdy naje strachu... się śpiewało się...),Rumcajsa też się oglądało, ale raczej nie lubiłem tej bajki, sam nie wiem czemu... Druga połowa lat 90 to oczywiście Tabaluga (Grochoczyński dawał popalić, oj nieźle ), Muminki, Smerfy, było tego masa. Miałbym naprawdę spore problemy, żeby określić tą swoją "ulubioną". Po prostu chyba wszystkie dzieci przepadały za dobranocką/potem wieczorynką. Nie było internetu, nie było disnej czanel (Walt się w grobie przewraca...), o 19 po prostu place zabaw, podwórka, boiska wymierały Tak było... minęło... Nie zazdroszczę dzisiejszym dzieciom, one po prostu nie mają dzieciństwa, tego prawdziwego, takiego jak my mieliśmy... Pamiętacie gumy TURBO, gry w "Wywołuję wojnę", pamiętacie dziewczyny grające na chodnikach w Klasy, zbieranie wszystkiego co popadło, gazetki "Przyjaciół...", miesięcznika Ciuchcia, komiksów z Kaczorem Donaldem ... ile razy idę przez wioseczkę, nigdy nie widzę bawiących się tak dzieci, nie wiem czy ktokolwiek wydaje jeszcze choćby jakieś komiksy, które można by w kiosku kupić... Nie opłaca się, bo dzieci nie kupują już tego. W ogóle to kiedy obserwuję małe dzieci, to wydaje mi się, że one teraz nie mają za grosz wyobraźni, kiedyś brało się kartonowe pudełko, doklejało skrzydła, doklejało jakieś pierdółki, malowało wskaźniki kredkami i już był samochód, samolot, pociąg... dziś wszystko musi świecić, mieć nieskończenie dużo funkcji... a mnie wystarczył pluszowy miś, nie gadający, biegający, świecący czy jakiś, zwykła przytulanka, która latała w kartonowym pudełku udającym samolot... No cóż, nostalgia... |
|
|
Kestrel |
Wysłany: Pią 16:14, 24 Sty 2014 Temat postu: |
|
Ja 94 rocznik, dzieli nas tylko 1 rok więc już wszystko jasne |
|
|
ToTyToOn |
Wysłany: Pią 14:35, 24 Sty 2014 Temat postu: |
|
Kestrel napisał: | ToTyToOn, mogę wiedzieć ile masz lat? |
'93 |
|
|